piątek, 13 kwietnia 2012

Mój nowy Canon 5D Mark III.


Witam wszystkich serdecznie! Miało być zupełnie, o czym innym, ale będzie o moim nowym nabytku. Od 3 dni jestem szczęśliwym, bardzo szczęśliwym posiadaczem Canona 5D Mark III. Od 3 dni nie mogę wyjść z szoku. W porównaniu do poprzednika, czyli Canona 5D Mark II, jego następca zabija szybkością i celnością. Różnica jest tak kolosalna, że aż niewiarygodna. W nowym modelu Auto Fokus po prostu działa bez zarzutu. Na zrobionych około 300 fotek żadna nie była nieostra.
Kolejna sprawa mega ważna dla kogoś, kto fotografuje śluby, to możliwość jednoczesnego zapisywania zdjęć na dwóch kartach! Wreszcie nie będę się bał, że karta padnie i stracę Wasze fotki. Ten czarny sen fotografa ślubnego już się nie spełni.
Trzecia istotna sprawa to bardzo niskie szumy przy wysokich czułościach. Nie do końca to przetestowałem, więc nie będę się wymądrzał, ale wstawiam kilka fotek z najgorszego do fotografowania bydgoskiego kościoła. Nie podaję, o jaki chodzi, ale zainteresowani doskonale go znają. Ciemno, ciemno duże kontrasty pomiędzy fioletem i złotem, jednym słowem koszmar. Dla porównania jedna z fotek zrobiona została na ISO 100.
Zachęcam do komentowania i wymiany spostrzeżeń.
  






1 komentarz:

  1. No i dobra już się poryczałam!!! zazdrość mnie zżera!!! Milionów udanych kadrów Ci życzę Macieju i świetnej zabawy z tym cackiem!

    OdpowiedzUsuń